poniedziałek, 11 czerwca 2012

Blessed be


Trochę nie mam czasu na wspominki, trochę mam głowę zupełnie gdzie indziej, trochę nie mogę mówić, trochę chce mi się spać, ale mimo ulewy i małych zawieruch, w środku coś mi lekko drga i gra. Taki wielki wewnętrzny uśmiech. Takie wielkie harcerskie ognisko pozytywnych emocji.
I niech mi tak zostanie jak najdłużej, nich przez chwile nic się nie zmienia.
Zaklinam rzeczywistość. Tańcem i śpiewem. Maluję barwy wojenne na twarzy. Zasypiam szczęśliwa.
Siedem chudych krów.
Siedem tłustych krów.

7 komentarze:

Kot.Pik pisze...

Barwy wojenne? Z kim chcesz walczyć? ;)

Caerme pisze...

Ze sobą ;)

Kot.Pik pisze...

Cholera. A o co? ;)

sophie pisze...

I siedem życzeń ;)

Mandarynka pisze...

Polskaaaaaaaaaaa!!!!
Wzięła barwy wojenne? Bo w Rossmanie wczoraj wyszły.

Caerme pisze...

@kot
"A walka na ziemi i w niebie
Przeciwko sobie samemu, o siebie
I walka o święte cele
O wieczne nadzieje "

@sophie i siedem życzeń poproszę, tak ;)

@POL-SKA! POL-SKA!
Wzięła, ma, posiada - biebronkowe :D

Mandarynka pisze...

pam pam papapam papapampam pam pam!
dobra, ja mam flagę i jestem na biało-czerwono, joł.

Prześlij komentarz