Nie będzie dziś drodzy państwo noteczki piątkowej, gdyż nie mam czasu oraz mam głowę zupełnie gdzie indziej.
Bardzo lubię nie mieć czasu przez pracę, w ogóle bardzo lubię być człowiekiem zapracowanym pod warunkiem jednak, że nikt nie stoi nade mną ze stoperem czy batem. Życie wtedy nabiera rozkładu, harmonogramu i planu operacyjnego działań. Bardzo przyjemne uczucie uporządkowania i kontroli. Bardzo deficytowe obecnie w mojej popapranej egzystencji tym cenniejsze zatem.
Ćwiczę z upodobaniem organizację pracy, planowanie przestrzenne i system żółtych karteczek żeby ze wszystkim pięknie zdążyć, a następnie odpocząć z poczuciem dobrze spełnionego obywatelskiego obowiązku. Tak.
A na późny wieczór zaplanowano dawno oczekiwana degustację win ze stonki. Chyba będą wagary we szkole, coś czuje podskórnie ale nie wyprzedzajmy faktów.
Zostawiam zatem państwa z utworem muzycznym i życzeniami udanego odpoczywania po tygodniowej harówie.
Buziaczki, przytulaski, karaluszki pod poduszki.
To mówiłam ja, Jarząbek, będąc myślami zupełnie gdzie indziej. Aloha!
P.S. Jeżeli ktoś zauważył bysiora to niech udaje że nie zauważył, dobra? :D
1 komentarze:
nie cierpię żółtych karteczek ;)
mikitwist.blox.pl
Prześlij komentarz