środa, 27 kwietnia 2011

.

Zwinięta w kłębek.
Schowana tak żeby nikt nie słyszał, że krzyczę.

Łapię łzy żeby nie zachlapać dokumentów.
Zaciskam zęby tak bardzo, że twarz wykrzywia się w jakiś dziwny, przerażający grymas tylko po to żeby nie zacząć krzyczeć.
Nie rozmawiam z nikim.

Rano czekam na wieczór, wieczorem czekam na poranek.

Nie jem.
Nie śpię, a gdy zasnę przytulona do niebieskiej tabletki prześladuje mnie ten sam koszmar.
Nie ma mnie.

0 komentarze:

Prześlij komentarz